Znakomita brytyjska animacja i dobra adaptacja klasycznej ksiazki Orwella. Polityczna "bajka" pokazujaca schematy rzadzenia komunistycznych wladz. Pomimo, ze film dosc mocno propagandowy, znakomicie oddaje czym raczyli nas (i ciagle racza) nasi kofani politycy.
Komunistycznych władz? Film piętnuje każdą władzę bo ta zawsze jest źródłem niesprawiedliwości. Ustrój to tylko kwestia umowna, uciskani i uciskający są wszędzie, różne są jedynie metody egzekwowania posłuszeństwa. A film faktycznie rewelacyjny, jedna z niewielu adaptacji dorównujących książce.
"dorównujących książce"???wtf???
mam wrazenie, ze rezyser chcial wysmiac orwella, ukradlem ci pomysl, ale zrobilem to lepiej, niestety nie;P
znacznie latwiej jest przekonac horde glupcow, niz jednego inteligentnego czlowieka;)
napisalem to odnosnie do twojej wypowiedzi, inteligentny czlowiek, pomysli zanim cos napisze;)
tak, ja pomysle, nie wiem, czy wiesz, ale ta wypowiedzia pojechales sam siebie;)
skoro jest taki "ciasny" jak mowisz, to dlaczego nie potrafisz sie do niego odniesc?
Problem w tym, że ten utwór odnosi się do władzy sowieckiej, ej terroru i zastraszania. Możesz sobie podkładać inne totalitaryzmy, sowiecki jednak przerósł wszystkie i Orwell to z czasem zrozumiał.
dokladnie tak postępuje czlowiek nie posiadajacy zadnych argumentow, ja swoje, a ty na slepo veto!przypomina ci to cos?
Tu jest potrzebny jakiś argument? Dałeś ciała i tyle. Nie ma się nad czym rozwodzić. Amen :)
mam do czynienia z wyjatkowym debilem, zacznijmy moze od tego:
czytales ksiazke???
dzieciak nie ma argumentow, wie, ze przegral, wiec zaczynaja sie teksty typu twoja stara, twoj stary
ponawiam pytanie, czytales ksiazke?
Szanowny - że tak sobe pozwolę zażartować - inteligentny panie. Oczywiście, że czytałem, choćby z tego względu, że była to swego czasu lektura szkolna (nie wiem jak jest teraz).
Jeśli nadal uważasz, że w/w film nie jest adaptacją - tu niespodzianka - książki o tym samym tytule, to radzę ci powrót do szkoły podstawowej w trybie natychmiastowym. Polecam zapoznać się z terminem "adaptacja" , przeczytać choćby pierwsze zdanie z:
http://www.filmweb.pl/film/Folwark+Zwierzęcy-1954-32427
lub zasięgnąć zdania kogokolwiek.
Dostatecznie zdołałeś się ośmieszyć ale jak widać jest ci mało.
czy cos o tym samym tytule jest adaptacja???
jesli wg. cb ja sie osmieszylem, to radze zapoznac sie z trescia ksiazki i jeszcze raz obejrzec film, najlepiej tego samego dnia;)
Od ludzi świadomych własnej głupoty bardziej boję się tych, którzy są jej nieświadomi. Wg ciebie adaptacja polega na sztywnym trzymaniu się historii? Haha! Chłopcze, ty nawet nie potrafisz odróżnić książki od scenariusza.
nie chlopczyku(nie wiem jak cie nazwac, ale zachowujesz sie jak dzieciak, dlatego tak tez bede cie nazywal), nie uwazam tak, i zapewniam, ze potrafie doskonale rozroznic ksiazke i scenariusz;)
nie wiem, czy wiesz, ale znow sie pogubiles i w swojej wypowiedzi pojechales sam siebie, ale nie zastanawiaj sie gdzie, bo pewnie i tak nie zrozumiesz;)
Może zacznijmy w takim razie od podstaw, skoro z całą mocą uważasz, że film nie jest adaptacją, co więcej wszystkich, których tak właśnie twierdzą, określasz mianem "idioty".
Czym - wg ciebie, człowieka ze wszech miar inteligentnego w jego własnym wyobrażeniu - jest adaptacja?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Adaptacja_%28sztuka%29
odroznijmy ta adaptacje, od tej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Adaptacja_filmowa
a teraz popatrzmy co jest napisane w temacie;)
no i jest jeszcze takie cos;
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ekranizacja
;)
z odnośnika nr 1
"Adaptacje mogą się różnić stopniem przetworzenia (...) mogą przekazywać treść w niemal niezmieniony sposób (...) ale też mogą być kreowane jako nowe"
z odnośnika nr 2
"W praktyce jednak adaptacja filmowa często wykracza poza tę definicję, poszerzając lub nawet zupełnie zmieniając kontekst dzieła"
z odnośnika nr 3
"Scenarzysta/reżyser tworząc ekranizację może użyć jakikolwiek wątek utworu, bądź też dowolnie skoncentrować się na którymś z aspektów. (...) Pojęcie ekranizacji często jest stosowane zamiennie z pojęciem adaptacji."
Czyli powyższe cytaty potwierdzają twoją tezę, że film NIE JEST adaptacją książki?
po pierwsze czytaj uwaznie(odnosnie moich wypowiedzi), po drogie gdzie napisalem, ze film nie jest adaptacja ksiazki?
przeczytaj sobie post autora tematu i pomysl co mialem na mysli piszac "adaptacja ksiazki" ;)
"adaptacja ksiazki"???
Teraz będziesz uskuteczniał tezę, że trzy znaki zapytania wyrażają pewność. Haha!
Z kolei w innym wątku, zarzucasz filmowi nieścisłość, co więcej, mówisz że poza zakończeniem jest ich cała rzesza ale jakoś nie potrafisz, mimo usilnych próśb innych rozmówców, przytoczyć choćby jednej, wyzywając ich od idiotów. Uważasz, wręcz, że film powinien trwać 3h, bo wtedy byłby zgodny z książką.
Ośmieszyłeś się głupcze i im bardzie próbujesz wyjść z tego z twarzą, tym bardziej się pogrążasz. Ale przyznam, że jest to nawet komiczne. :-)
chcialem w ten sposub wysmiac autora tematu;)
niestety trzeba myslec, zeby to zrozumiec;)
w ktorym momencie nie potrafie wymienic roznic miedzy filmem a ksiazka???
jezeli ktos uwaza, ze w czasie trwania filmu nie da sie okreslic wszystkich watkow ksiazki, to ja sie pytam dlaczego nie mozna wydluzyc czasu trwania filmu???