Pominę fakt, jak bardzo film odbiega od książki, bo to temat rzeka. Bardzo zabolała mnie jedna
rzecz, a właściwie aż tak bardzo, że przemilczę resztę błędów filmu. Mianowicie mówię o ukazaniu
bohaterów jako głupkowatych nastolatków rodem z dzisiejszego gimnazjum. Można mówić, że mieli
prawo się wydurniać, być tacy jak my teraz, ale przecież to były inne czasy, w których młodzi ludzie
nie myśleli jak dzisiejsza młodzież, że nie wspomnę o podejściu do współżycia seksualnego, wtedy
tak piętnowanego. To naprawdę przykre, jak przedstawiono tych nastolatków. Osoba
odpowiedzialna za scenariusz filmu oraz jego pomysłodawca powinni przeprosić tych chłopców,
bowiem sprowadzili wzory do naśladowania, niemal bohaterów do roli debili. Smutne, jak bardzo
chce się dzisiaj obalać ideały, jak bardzo polskie kino jest puste...
Czy ja wiem, wydaje mi się że w ten sposób reżyser podkreślił jak szybko musieli dorosnąć, że byli jeszcze dziećmi, ale jednocześnie istnieli w rzeczywistości i życiu dorosłych.
Gdy się robi z kogoś bohatera zderzenie z rzeczywistością rzeczywiście może być bolesne ;)
Alek, Rudy i Zośka nie byli bohaterami ponieważ byli wielcy, poważni i wspaniali, ale dlatego, że pomimo bycia takimi jak my wszyscy dokonali rzeczy, których większość ludzi zrobić nie dała by rady. Przed wojną byli normalnymi nastolatkami, więc się nie dziw, że jako takich i w filmie przedstawili. A jeśli się wydają trochę bardziej nowocześni to może dlatego, że film jest przede wszystkim skierowany do młodzieży szkolnej i to im trzeba ułatwić utożsamienie się z bohaterami.
Co nie zmienia faktu, że film jest beznadziejny i lepiej obejrzeć Akcję pod Arsenałem ;)
Ale czy to nie denerwujące, że polskie kino próbuje podważać wszystkie ideały ? Ja bym ich wolała zapamiętać jako bohaterów, a nie degeneratów w typie moich kolegów. Nie wiem dlaczego wszystkie filmy skierowane do młodzieży są takie puste, przecież nastolatków powinno się czegoś uczyć, chociażby dojrzałości, a nie pokazywać im, że ich zachowania są absolutnie normalne, bo rośnie pokolenie debili.
Ale nie stworzyli specjalnego zagrożenia, pewnie były nienaładowane te pistolety. A na strzelnicy leśnej zachowywali się przyzwoicie. Nic dziwnego, że się bawili, po prostu chcieli się przyjrzeć z bliska cennemu łupowi, który udało im się zdobyć. Danie 1 temu filmowi to upośledzenie umysłowe.
No cóż, widocznie jestem bardziej podobna do filmowych bohaterów niż chciałabym przyznać.
A skąd pewność że ci młodzi ludzie byli tacy porządni i różnili się od młodzieży w obecnych czasach. Do takich a nie innych działań zmusiła ich sytuacja. Gdyby nie wojna, pewnie zachowywaliby się jak dzisiejsze nastolatki, a więc wygłupiali by się i broili na potęgę, tym bardziej że nie mieli tyle zajęć co dzisiaj (komputery, TV itp.). Czy można tak bardzo wierzyć w przekaz z książek, większość pisarzy opisywało młodzież tak jak wypadało, a więc jako porządnych ludzi i herosów, dla pokrzepienia serc. Prawdziwego obrazu młodzieży z tamtych czasów nie poznamy. A teraz jak jest jak rodzice opowiadają o swoich dzieciach, przecież one takie porządne ...
Ale zapomniałeś o poprawce jeżeli chodzi o dużo ważniejsze niż dzisiaj znaczenie Kościoła w życiu codziennym, bardziej napiętą normę zachowań. Dopiero teraz puściły wszystkie hamulce. Dwudziesty pierwszy wiek wiekiem łamania zasad.
Trochę mnie bawi takie myślenie (bez urazy) - kiedyś dzieciaki tak samo broiły, tak samo zakochiwały się, miały taką sama potrzebę odreagowania, powygłupiania się, tylko warunki były nieco inne. Może nie było macanek na domówce i informowania o tym wszystkich na fejsie, ale były na sianie, na stryszku, tak że nie wiedział nikt poza zainteresowanymi. Tak samo były nieplanowane wczesne ciąże, mocno skrywane skrobanki, tak samo działały burdele, tyle że nie miały szyldów i reklam. Dlaczego niby ta właśnie młodzież miałaby mieć mentalność i poziom hormonów 40latka?? Dlaczego tak trudno zaakceptować, że skoro to byli młodziutcy, dopiero dojrzewający ludzie, to tak też się zachowywali? Niesamowite było właśnie to, że mimo swojego wieku, potrafili/musieli dojrzeć tak szybko i dojrzeli pięknie, odważnie, bohatersko. Ja się cieszę, że tak to właśnie jest pokazane i myślę że właśnie w takiej formie ma to szansę trafić do współczesnego gimnazjalisty i licealisty - bo to jest prawdziwe, bliskie. Młodzież naprawdę nie będzie siedzieć w kinie na filmie, gdzie za przeproszeniem sr* się patosem od początku do końca, a bohaterowie są tak sztuczni i wydumani, że trudno w nich w ogóle uwierzyć. I ja się nie dziwię.
Celowanie do tarczy, gdy ktoś ich kolega jeszcze nie odszedł? To głupota, na jaką nie mogli sobie pozwolić ówcześni nastolatkowie.
"Słowacki wielkim poetą był"....
Przesadzona to jest Twoja ocena filmu. Naprawdę uważasz, ze to najgorszy film jaki widziałaś? Oceniłaś go na 1 w skali do 10.
Czy może tylko nie odpowiada Ci wizja reżysera/scenarzysty?
Nie odpowiada mi wizja reżysera na tyle, że nie jestem w stanie dać ani gwiazdki więcej.
Szczerze mowiac kompletnie nie rozumiem twojej i np.,,Do Rzeczy" krytyki.
Film ogladalo mi się przyjemnie, chodz nie był arcydzielem. Dalam mu 6. Bohaterowie nie wygladaja ani nie chowuja się tu moim zdaniem
jak głupkowaci nastolatkowie. Sa bardzo dzielni i lojalni. Jest to przyjemny film chodz trochę za tani by moc stać się prawdziwa
adaptacja książki.
Rudy jest pozatym bardzo przystojny
Jak to dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy widzą jaki ten film jest naprawdę. Absolutnie nie powinien wyjść pod tym tytułem, bo jest to obraza dla chłopaków, którzy zostali zresztą przedstawieni jak rozwydrzone dzieci.
Co prawda oglądałam go dawno i więcej nie mam zamiaru, ale uderzyło mnie jak arogancki i zarozumiały był "filmowy Zośka" - absolutnie nie odzwierciedlał prawdziwego.
Film oceniłam na 2, ale reżyseria powinna dostać -10...
mi tez sie wydaje, ze cos tutaj nie pasuje. widze ten film i na przyklad porownuje go do filmu "zakazane piosenki", chodzi mi o zachowanie bohaterow, ze wtedy byly inne obyczaje, wiec nie rozumiem tych komentarzy w stylu, a skad wiesz, ze ci bohaterowie byli tacy swieci. Nie byli swieci, ale tez nie byli na pewno jak w tym filmie. To trzeba po prostu poogladac stare filmy, poczytac stara literature i wtedy juz sie widzi, ze to bylo zupelnie inne pokolenie, zupelnie inaczej wychowywane. Film mozna obejrzec, jest ladnie zrobiony, ale do ksiazki "kamienie na szaniec" i pierwowzorow postaci ma sie nijak. moje zdanie i nie wszyscy musza sie z nim zgadzac
Wstawki "młodzieżowe", a la amerykańskie najntins były żenujące. To fakt. Nie zgodzę się jednak, co do zdania dotyczącego seksu. W trakcie wojny, podejście do seksualności zmienia się, jest zdecydowanie bardziej pobłażliwe i frywolne. Ludzie myślą; "jutro może nas nie być", dlatego nie zgodzę się, że kwestie współżycia były na tamten moment piętnowane.