Ja do oglądania tego filmu podeszłam z otwartą głową i bawiłam się świetnie. Był eksperymentalny, zaskakujący, technicznie było super. Ot, horror w konwencji komediowej - było i przezabawnie ale i krwawo. Szkoda, że Polacy są tak negatywnie nastawieni na eksperymenty gatunkowe, bo wreszcie można było zobaczyć coś nowego, a nie w kółko ta sama schematyczna sieczka. Polecam zrozumieć i otworzyć się na nowe konwencje, a naprawdę będzie można się super bawić.
Miło przeczytać to, co się samej myśli. Jakim przyciężkim trzeba być, żeby nie załapać, że film miał być tylko zabawą konwencją, po co zaraz zewsząd takie oceny pt. "ni to horror, ni to komedia" - no przecież o to chodziło...i według mnie nieźle wyszło. Jak to jest, że jak Amerykanie wymyślą np. "Truposze nie umierają", to odbiór jest niezły, a jak w naszym kraju ktoś wykaże się taką odwagą, to zaraz "g*wno". Może się podobać lub nie, ale ja doceniam!